Witam!
Będąc niedawno na Helu odkryłam dwie pyszności :). Po pierwsze-najlepsze truskawki na Świecie - czyli truskawki kaszubskie! Podobno cieszą się tą opinią od dawna, ale ja odkryłam je dopiero teraz ... Są duże i słodkie-po prostu pycha ! Gorąco polecam !!
Polecam również tatara z łososia. Nie jestem fanką tatara - jakoś mi nie wchodzi...:))). Ale tatar z surowej rybki, dobrze doprawiony, z mnóstwem dodatków - to zupełnie co innego...
Smacznego !!!
piątek, 27 czerwca 2014
wtorek, 10 czerwca 2014
Prowincja bardzo bliska - Folwark Skarbimierz (Szczecin)
Błogi spokój i inne uroki "prowincji" niekiedy można znaleźć bardzo blisko...To refleksja po wypadzie do Skarbimierzyc -tylko 4 km od Szczecina.
Skarbimierzyce sięgają historią do XIIw, dawniej nazywały się Sparrenfelde) i mają to szczęście, że ktoś zakupił znajdujący się tam stary folwark i rozpoczął jego renowację. Już teraz Folwark Skarbimierz to prawdziwa perełka, chociaż właściciele planują zagospodarowanie całego olbrzymiego terenu (23 ha). Obecnie dostępny jest dzieciniec i osiem budynków folwarku, a w nim m.in. restauracja, stajnia, ujeżdżalnia - wszystko odrestaurowane z niesamowitą pieczołowitością !
Oprócz odpoczynku w pięknym klimatycznym miejscu mieszczuchy mogą zaznajomić się z licznymi zwierzątkami - są tu m.in. kucyki, konie, alpaki, papużki, świnki morskie, nutrie, szopy.
Wielką atrakcją dla dzieci są przejażdżki kucykiem i świetny plac zabaw:)
Teren jest ogromny i gwarantuje kilka godzin błogiego odpoczynku...
To świetne miejsce ! Koniecznie zajrzyjcie !:)
www.folwarkskarbimierz.pl
Skarbimierzyce sięgają historią do XIIw, dawniej nazywały się Sparrenfelde) i mają to szczęście, że ktoś zakupił znajdujący się tam stary folwark i rozpoczął jego renowację. Już teraz Folwark Skarbimierz to prawdziwa perełka, chociaż właściciele planują zagospodarowanie całego olbrzymiego terenu (23 ha). Obecnie dostępny jest dzieciniec i osiem budynków folwarku, a w nim m.in. restauracja, stajnia, ujeżdżalnia - wszystko odrestaurowane z niesamowitą pieczołowitością !
Oprócz odpoczynku w pięknym klimatycznym miejscu mieszczuchy mogą zaznajomić się z licznymi zwierzątkami - są tu m.in. kucyki, konie, alpaki, papużki, świnki morskie, nutrie, szopy.
Wielką atrakcją dla dzieci są przejażdżki kucykiem i świetny plac zabaw:)
Teren jest ogromny i gwarantuje kilka godzin błogiego odpoczynku...
To świetne miejsce ! Koniecznie zajrzyjcie !:)
www.folwarkskarbimierz.pl
wtorek, 3 czerwca 2014
Bańka chińska i ja
Wraz z ciepłymi dniami niezmiennie pojawia się chęć, aby "zrobić coś ze sobą". Gdzieś usłyszałam o masażach bańką, która wspaniale ujędrnia, a nawet likwiduje nieszczęsne "boczki"! No i - uległam! Właśnie rozpoczęłam serię zabiegów. Sama bańka wygląda niepozornie :
ale działa cuda:). Ujędrnia, dotlenia, wspomaga metabolizm, wspaniale redukuje cellulit. Trzeba odpowiednio dobrać wielkość i mieć wprawę - zbyt mocne "zasysanie" spowoduje ból i siniaki. Dlatego chyba lepiej oddać się w ręce fachowca-choćby na początku, aby zobaczyć na czym to polega.
Pani Kamila, do której chodzę, jest prawdziwą mistrzynią i zabieg jest bardzo przyjemny, zwłaszcza, że później leżę nasmarowana olejkami i słucham relaksującej muzyczki...:). Aby zobaczyć efekty wskazana jest seria 10 zabiegów - ja jestem dopiero na początku, ale mam nadzieję, że mój brzuch będzie wyglądać tak:
ale działa cuda:). Ujędrnia, dotlenia, wspomaga metabolizm, wspaniale redukuje cellulit. Trzeba odpowiednio dobrać wielkość i mieć wprawę - zbyt mocne "zasysanie" spowoduje ból i siniaki. Dlatego chyba lepiej oddać się w ręce fachowca-choćby na początku, aby zobaczyć na czym to polega.
Pani Kamila, do której chodzę, jest prawdziwą mistrzynią i zabieg jest bardzo przyjemny, zwłaszcza, że później leżę nasmarowana olejkami i słucham relaksującej muzyczki...:). Aby zobaczyć efekty wskazana jest seria 10 zabiegów - ja jestem dopiero na początku, ale mam nadzieję, że mój brzuch będzie wyglądać tak:
:)))))
Oczywiście same zabiegi to tylko "dodatek" - trzeba dodać lekką dietę i sporo ruchu.....
Zatem na razie kończę i udaję się na dłuugi spacer !
cdn
Smile-you are in Hel:)
Pora na pierwszy post. Wieki całe nie pisałam i mało czytałam, ale cóż... spróbuję...
Zaczynam od Jastarni. Właśnie stamtąd wróciłam - wypoczęta i oczarowana. To zdecydowanie prowincja (odległość od Warszawy ponad 400 km)-ale jej urok jest zdecydowanie nie-prowincjonalny.
Sam wjazd na Półwysep Helski robi wrażenie ("morze"po obu stronach drogi -jakby na wyciągnięcie ręki, w najwęższym miejscu jest 150 m). Odcinamy się zatem od reszty kraju i znajdujemy w małym raju:). Jest koniec maja, zatem mało ludzi, morze, pusta plaża...Sama historia Półwyspu jest bardzo interesująca, generalnie to historia zmagań człowieka z przyrodą. Do tej pory czuć ten klimat patrząc na chatki rybaków - małe i jakby skulone w obronie przed atakami morza i wiatru, liczne kapliczki, drzewa powyginane przez wiatry.
Tą nierówną walkę prowadzą Kaszubi-rdzenni mieszkańcy-fajnie, że kultywują tu dawne tradycje (liczne imprezy np. pielgrzymka morska Kaszubów z Kuźnicy do Pucka),a nazwy ulic , knajpek itp są w jęz. polskim i kaszubskim.
Sam Półwysep ma długość 34 km -można usadowić się pośrodku (jak ja) i - oprócz leżenia na plaży -robić sobie świetne piesze czy rowerowe wycieczki . Do najbliższych miejscowości jest blisko - do Kuźnicy ok 7 km, do Juraty ok. 3 km, na Hel ok 15 km. Wypożyczalnie rowerów są na miejscu (ja korzystałam z Ottobike.pl , ul. Rynkowa 3 -polecam!).
Byłam kiedyś w Juracie - wydawała mi się taka elegancka i dystyngowana... teraz odkryłam uroki Jastarni - małe uliczki, domki rybaków, zaciszne zakątki, mały port...
Zaczynam od Jastarni. Właśnie stamtąd wróciłam - wypoczęta i oczarowana. To zdecydowanie prowincja (odległość od Warszawy ponad 400 km)-ale jej urok jest zdecydowanie nie-prowincjonalny.
Sam wjazd na Półwysep Helski robi wrażenie ("morze"po obu stronach drogi -jakby na wyciągnięcie ręki, w najwęższym miejscu jest 150 m). Odcinamy się zatem od reszty kraju i znajdujemy w małym raju:). Jest koniec maja, zatem mało ludzi, morze, pusta plaża...Sama historia Półwyspu jest bardzo interesująca, generalnie to historia zmagań człowieka z przyrodą. Do tej pory czuć ten klimat patrząc na chatki rybaków - małe i jakby skulone w obronie przed atakami morza i wiatru, liczne kapliczki, drzewa powyginane przez wiatry.
Tą nierówną walkę prowadzą Kaszubi-rdzenni mieszkańcy-fajnie, że kultywują tu dawne tradycje (liczne imprezy np. pielgrzymka morska Kaszubów z Kuźnicy do Pucka),a nazwy ulic , knajpek itp są w jęz. polskim i kaszubskim.
Sam Półwysep ma długość 34 km -można usadowić się pośrodku (jak ja) i - oprócz leżenia na plaży -robić sobie świetne piesze czy rowerowe wycieczki . Do najbliższych miejscowości jest blisko - do Kuźnicy ok 7 km, do Juraty ok. 3 km, na Hel ok 15 km. Wypożyczalnie rowerów są na miejscu (ja korzystałam z Ottobike.pl , ul. Rynkowa 3 -polecam!).
Byłam kiedyś w Juracie - wydawała mi się taka elegancka i dystyngowana... teraz odkryłam uroki Jastarni - małe uliczki, domki rybaków, zaciszne zakątki, mały port...
i oczywiście piękna plaża.....
I oczywiście nie mogę się powstrzymać od wrzucenia kilku fotek z Jastarni przedwojennej ...
Dokładne informacje o Jastarni i okolicach znajdziecie na licznych stronkach - ja mogę jedynie zachęcić do wyjazdu i zapewnić, że warto !
cdn.....
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)










